AUTONOMICZNA DYSREFLEKSJA

  Ostatni wpis na blogu Vitalmedu dotyczył tetraplegii. Sądzimy, że warto kontynuować ten temat; poświęcimy nieco uwagi bardzo częstemu wśród tetraplegików zjawisku medycznemu, jakim jest autonomiczna dysrefleksja, zwana także hiperrefleksją.

   Czym jest to zjawisko? „Autonomiczna dysrefleksja, też zwana hiperrefleksją, jest zjawiskiem nadmiernej aktywności autonomicznego systemu nerwowego, powodującym nagły napad nadmiernie wysokiego ciśnienia krwi. Osoby z dużym ryzykiem tego problemu najczęściej mają uraz rdzenia powyżej poziomu Th5. Autonomiczna dysrefleksja może rozwijać się nagle i potencjalnie jest groźna dla życia, dlatego też traktowana jest jako nagły wypadek medyczny. Jeżeli nie postępuje się natychmiast poprawnie, prowadzić może to do udaru i nawet zagrożenia życia.”

   Tyle wyjaśnia fachowa definicja (za stroną http://www.niepelnosprawni.pl/). A tak bardziej ludzkim językiem tłumacząc: kiedy do ciała tetraplegika, poniżej poziomu uszkodzenia rdzenia, dociera jakiś nieprzyjemny bodziec, nerwy wysyłają impulsy do mózgu. Ale nie mogą tam dotrzeć, bo rdzeń jest przerwany. Organizm jednak reaguje, niestety całkiem na oślep – system nerwowy wariuje, działa „bez nadzoru” ze strony mózgu. Zwężają się naczynia krwionośne i błyskawicznie rośnie ciśnienie krwi, nawet ponad 200/100. Jakie mogą być bodźce powodujące autonomiczną dysrefleksję? Bardzo różne: zaparcia, hemoroidy, ucisk na ciało (choćby ciasne obuwie), wrastający paznokieć, oparzenie, złamania kości… Jednak najczęściej bodźcem jest zaburzenie funkcjonowania pęcherza moczowego (wg różnych badań 70% – 90% przypadków wystąpienia hiperrefleksji). Może to być zakażenie układu moczowego, ale przede wszystkim przepełnienie pęcherza spowodowane zatkaniem się cewnika.

    Jak rozpoznać dysrefleksję autonomiczną? Niektóre z objawów jest w stanie rozpoznać sam pacjent: np. pulsujący ból głowy, nudności. Pacjenci, którzy już wcześniej doświadczyli takiego stanu, potrafią go rozpoznać także po swoistych objawach (np. jeden z naszych podopiecznych podaje jako charakterystyczną pierwszą oznakę swędzenie i mrowienie skóry czoła). Opiekun może sprawdzić, czy ciało poniżej poziomu uszkodzenia rdzenia robi się zimne. A najbardziej obiektywny będzie pomiar tętna i ciśnienia – tętno spada do mniej niż 60 na minutę, a ciśnienie szybuje w górę aż do wartości ok. 200/100. Takie ciśnienie zagraża zdrowiu i życiu, może być przyczyną udaru, więc po stwierdzeniu wystąpienia autonomicznej dysrefleksji trzeba działać bardzo szybko.

   Jak postępować w przypadku hiperrefleksji? Staramy się obniżyć ciśnienie utrzymując głowę pacjenta wysoko, np. sadzając go lub choćby maksymalnie podnosząc górną część łóżka. Podawanie leków na obniżenie ciśnienia jest dość ryzykowne, gdyż w przypadku ustąpienia bodźca ciśnienie krwi raptownie obniża się i pod wpływem leków może stać się niebezpiecznie niskie. Najważniejsze działanie to szybkie odnalezienie przyczyny problemu i jej usunięcie. Sprawdzamy, czy mocz spływa swobodnie do zbiornika, czy też cewnik jest niedrożny. Czasami wystarcza wyprostowanie drenu, opróżnienie zbiornika, czasem należy przepłukać cewnik lub wymienić go na nowy. Jeżeli przyczyny okażą się takie, że nie jesteśmy w stanie ich zlikwidować sami (np. złamanie), jak najszybciej zapewnijmy pacjentowi pomoc medyczną w szpitalu. Aby jak najrzadziej musieć reagować na dysrefleksję autonomiczną, najlepiej jest jej zapobiegać. Pamiętajmy, że pacjent z tetraplegią sam nie poczuje oparzenia czy złamania kości (które może się zdarzyć np. przy uderzeniu stopą w oparcie łóżka pod wpływem silnej spastyczności, czyli niekontrolowanych skurczów typowych w tetraplegii). Należy więc codziennie podczas zabiegów pielęgnacyjnych dokładnie obejrzeć całe ciało. Dużej dbałości wymaga kontrola funkcjonowania cewnika: uważamy, aby dren nie pozostawał zagięty (co może się zdarzać podczas rehabilitacji), sprawdzamy ilość oddawanego moczu, regularnie zmieniamy worek. Pamiętajmy, że przyczyną wystąpienia dysrefleksji autonomicznej mogą być też zaparcia. A tu najlepszą profilaktyką jest przyjmowanie odpowiedniej ilości płynów i prawidłowo zbalansowana dieta. Ale o tym zagadnieniu przeczytacie już w następnym wpisie na blogu Vitalmedu.

BLOG

Umów się na wizytę