REHABILITACJA W TETRAPLEGII

Wśród pacjentów Vitalmedu są też tetraplegicy. Tetraplegia to paraliż czterokończynowy, który powstaje na skutek uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym. Nasi podopieczni opowiadali, że czasem budzą zdumienie u osób postronnych tym, że poddają się intensywnej rehabilitacji – przecież i tak nie zaczną znowu chodzić, władać rękami, nie odzyskają czucia. Spróbujemy więc wyjaśnić, dlaczego tak bardzo tetraplegicy potrzebują intensywnej rehabilitacji, chociaż nie oczekują, że dzięki niej nagle znowu zaczną się samodzielnie poruszać. Dla przejrzystości opiszemy cele rehabilitacji w punktach, wyjaśnimy też kilka trudnych terminów. 

1. Mechanotransdukcja

To pojęcie z dziedziny fizyki, ale ostatnio popularne w fizjoterapii. Chodzi o to, że przez odpowiednie bodźcowanie, czyli poruszanie, rozciąganie, nacisk, obciążenia itp., można wpłynąć na poziom komórkowy (na chemię) organizmu. Komórki przyśpieszają podział, rozmnażają się. Dzięki temu np. zwiększa się gęstość kości (osoby tylko leżące błyskawicznie zapadają na osteoporozę i ich kości stają się łamliwe). Niebodźcowane mięśnie ulegają atrofii, a dzięki bodźcowaniu przyrasta ich masa. Poprawia się elastyczność stawów, bo pod wpływem ruchu zwiększa się wytwarzanie mazi w torebkach stawowych. Lepiej pracują naczynia krwionośne i limfatyczne – w bezruchu przepływ jest spowolniony. Ścięgna (jako włókna kolagenowe) robią się bardziej wytrzymałe, kiedy poddaje się je ćwiczeniom z obciążeniem. Ogólnie: w ciele leżącym następuje atrofia wszystkich narządów – komórki wchłaniają się, a nie rozmnażają.

2. Tułów i kontrola posturalna

Trzeba wzmacniać tułów, bo mięśnie tułowia są ważne dla utrzymania pozycji siedzącej i utrzymania głowy w pozycji wyprostowanej. W obrębie tułowia są mięśnie oddechowe i przepona. Czyli wzmacnianie mięśni tułowia pomaga w oddychaniu, do którego niezbędna jest dobra praca przepony i trudna umiejętność odkrztuszania wydzieliny zalegającej w płucach. Także umiejętność mówienia zależy od pracy tłoczni brzusznej (tzn. mięśni wokół jamy brzusznej i klatki piersiowej).

3. Irradiacja, czyli torowanie napięcia mięśniowego

Ten termin oznacza wykorzystanie mięśni, które są sprawne, aby „przepychać” napięcie dalej. U jednego z naszych pacjentów, u którego uszkodzene rdzenia sięga aż do trzeciego kręgu szyjnego (c3), ta część rehabilitacji rozpoczęła się od mięśni karku i obręczy barkowej. Stopniowo udało się osiągnąć napięcie w mięśniach ramion. Irradiacja jest możliwa tylko wtedy, jeśli wykona się ogromną liczbę powtórzeń odpowiednich ćwiczeń z oporem, np. w tym przypadku już chyba miliony razy wykonaliśmy takie ćwiczenie: ręka zgięta w łokciu, uniesiona do góry, zgięcie, odwiedzenie, rotacja zewnętrzna. A pacjent w tym czasie stara się jak najlepiej wykonać wciąż powtarzane polecenie: „Hamuj, hamuj, hamuj…”. Pracując z pełnym zaangażowaniem i fizjoterapeutów, i pacjenta mięśniami obręczy barkowej, osiągamy stopniowo coraz większy zakres napięcia mięśniowego w ramionach. To jest walka o każdy kolejny milimetr.

4. Rozluźnianie

W niektórych miejscach nie należy jednak wzmagać napięcia – w tych, które pracują najwięcej i najciężej. Trzeba dać im odpocząć, czyli je rozluźniać, zapewnić im odnowę biologiczną. U tetraplegików non stop wykorzystywane są mięśnie karku i obręczy barkowej. Dlatego końcówkę sesji rehabilitacyjnej, podczas której te mięśnie były intensywnie wzmacniane, trzeba poświęcić na rozluźniający masaż. Sama przyjemność!

5. Zmniejszanie spastyczności

Spastyczność u osób po urazie rdzenia kręgowego występuje w postaci spazmów, czyli bardzo szybkich i nagłych napięć mięśni. Spastyczność zmniejsza się farmakologicznie, ale bardzo pomaga aktywizowanie mięśni tułowia (np. w pozycjach siedzącej i stojącej). U osób leżących – im słabsze mięśnie tułowia, tym większa spastyczność. Widać to np. po tym, że rano spastyczność jest nasilona (po długotrwałym leżeniu), a mniejsza jest po rehabilitacji i po siedzeniu na wózku. Dlaczego spastyczności należy unikać? Przez nią mogą powstać odleżyny, np. gdy pięta szoruje często po materacu. Spastyczność może powodować skrzywienie stawu skokowego, zniekształcenie stóp, powstawanie przykurczów. Nie można by się wtedy pionizować w ortezach. Może prowadzić do urazów, gdy w czasie spazmu kończyna w coś uderzy. A poza tym spastyczność jest zwyczajnie, po ludzku, bardzo nieprzyjemna  dla pacjenta. 

6. Profilaktyka przeciwodleżynowa i przeciw nawracającym zapaleniom płuc

Konieczne są częste zmiany pozycji, inaczej w tkance, na którą wywiera się stały nacisk, następują zmiany metaboliczne, zachodzi atrofia tkanki (odleżyny mogą sięgać do kości). Dużo zmian pozycji jest zwłaszcza w trakcie rehabilitacji; ćwiczymy z naszymi pacjentami na boku, na siedząco, na stojąco (sic!), na brzuchu. Bardzo korzystne są postawy siedząca i stojąca („płuca nie są organem leżącym”, jak powtarzał jeden pulmonolog). Gdy się tylko leży, ryzyko zapalenia płuc jest ogromne. Rehabilitacja z częstymi zmianami pozycji to też więc zapobieganie chorobom płuc.

7. Pionizacja i stymulacja błędnika

Gdy długo się leży, błędnik odzwyczaja się od pozycji wyższych – stojącej i siedzącej. Dlatego próby siadu czy stania powodują zaburzenia ciśnienia, zawroty głowy, mdłości, omdlenia. Zmiany pozycji stymulują błędnik. 

8. Zapobieganie przykurczom

Zwiększona spastyczność powoduje przykurcze, przede wszystkim nóg. Z kolei skutkiem przykurczów mogą być odleżyny i odparzenia. Ale najgorsze to unieruchomienie w jednej pozycji uniemożliwiające np. siedzenie i pionizację.

9. Podsumowanie; aktywizacja funkcjonalna

Naczelny cel rehabilitacji, któremu podporządkowane są wszystkie inne, to aktywizacja funkcjonalna, czyli usprawnienie do wykonywania jak najlepiej i jak najwięcej czynności życia codziennego. Nawet w przypadku tetraplegików z bardzo wysokim uszkodzeniem to możliwość siedzenia, obsługi komputera i wózka ruchami głowy, mówienie, oddychanie… Co by było, gdyby taki pacjent  nie był rehabilitowany? Brak kontroli posturalnej powodowałby niemożność siedzenia w pozycji wyprostowanej, problemy z mięśniami oddechowymi, czyli trudności lub w ogóle niemożność oddychania samodzielnego bez pomocy respiratora i problemy z mówieniem, kłopoty z połykaniem (dysfagia), potężne problemy ze spastycznością, które przyczyniłyby się do zniekształcenia sylwetki, odleżyn i przykurczów. Nawet kiedy już tak wiele uda się osiągnąć, rehabilitacja jest niezbędna nie tylko do podtrzymania takiego stanu organizmu, jaki jest, lecz  ciągle można dostrzec w pacjencie z tetraplegią potencjał. Z każdą kolejną godziną rehabilitacji, milimetr po milimetrze napięcia mięśniowego, poszerzają się dla niego perspektywy komunikowania się, tworzenia, polepsza się jakość życia codziennego.

BLOG

Umów się na wizytę